sobota, 10 marca 2012

Dress code, czyli kod w ubraniu

Rozmowa na temat stylu, mody, wizerunku, z mgr Jolantą Kawecką- wykładowcą retoryki i erystyki.

Dawid: Czy uważa Pani, że strój odzwierciedla nasza osobowość?
Co Pani chce wyrazić przez swój ubiór?

fot. D.M.
J.K: Uważam, że to w czym pokazujemy się na co dzień, wiele o nas mówi. Przez pierwsze 30 sekund człowiek wyrabia sobie ocenę na nasz temat. Nie liczy się tylko to co mówię, ale przede wszystkim jak się prezentuję. Dlatego zawsze staram się wyglądać dobrze, bo nie chcę, aby inni pomyśleli, że wyglądam niestosownie lub niedbale.

Dawid: Jak Pani określiłaby swój styl, w czym czuje się Pani dobrze na co dzień?

J.K. Z racji tego, że pracuję również w Urzędzie Marszałkowskim, na co dzień preferuję, dress code , czyli modę służbową- niewysokie pantofle,  spódniczka, koszula, ponieważ muszę prezentować się elegancko i czuć się pewnie. Z kolei w piątek  mogę trochę zaszaleć i wtedy określiłabym swój styl przymiotnikiem:  casual, czyli zamieniam koszulę na rzecz eleganckiego sweterka czy ciemne rajstopy na kolorowe.
Czy tak jak dziś- biała koszulka,czerwony sweterek.

Dawid: Czy ma Pani swój ulubiony sklep, markę?

J.K. Oczywiście że mam. Uwielbiam Reserved, tam kupuję rzeczy bardziej młodzieżowe, ale stonowane. Z kolei jeśli szukam czegoś bardziej klasycznego udaję się do Monnari- mają piękne żakiety.

Dawid: Czy zdarza się Pani kupować w second -handach?

J.K. Hmmm, komu się nie zdarza...pewnie że tak. Mam tu w Opolu swoje dwa ulubione. Na przykład ostatnio potrzebowałam pomarańczowego golfa, bo wyczytałam że będzie hitem na nadchodzący sezon, widziałam piękne w Monnari, ale stwierdziłam, że zajrzę do second- handu , a może akurat natrafię na coś fajnego i niedrogiego. Udało się, kupiłam piękny pomarańczowy golf za 10 zł. Byłam dumna z siebie.

Dawid: Czy ma Pani swój ulubiony kolor strojów?

J. K. Magia dizajnerów jest ogromna. To oni kreują  kolor, który będzie modny w przyszłym sezonie. Kiedyś uwielbiałem fioletowy, w nim czułam się najlepiej, teraz jestem na etapie czerni, stwierdziłam, że jest mi w niej dobrze, ponieważ pasuje mi do karnacji, który kolor będzie następny... nie wiem.

Dawid: Wnioskuję , że nigdy nie zdarza się Pani założyć, tego co jest pod ręką. Pani strój zawsze jest dopracowany, prawda?

J. K. Oczywiście, że tak. Nigdy nie założę tego co się gryzie, nigdy nie połączę kropki z kratką. Skrupulatnie dopieram biżuterię, uwielbiam dodatki, bo one są dopełnieniem stroju.

Dawid: Dziękuję za rozmowę. 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz